sobota, 10 grudnia 2011

prędzej czy później to wszystko wróci, to co tak nagle wypadło mi z rąk.

Dzień dobry .
Dzisiaj już sobote mamy , miałam rano jechać na miting do Kielc , ale miałam gorączke, zle się czułam  i jak zobaczyłam jak wygląda moja twarz i ucho  - nie było rozmowy na temam zawodów, a po za tym biore antybiotyk , więc wysiłek w tym wypadku jest nie wskazany . :)
Pózniej poczytałam troche , pospałam :D bo w nocy nie mogłam . Rozpaliłam w piecu <cwaniak> prawie sama . xd
Potem Ala do mnie przyszła .. Od razu mileej się zrobiło .! :) Oglądaliśmy z Michałem śmieszne filmiki , myslałam że umrę .;D Nie znalezlismy jednak filmiku pt. "Bo nie chciała tańczyć" polecony przez mojego tatę  hhaaha.
Tak wogóle , to okazało się , żę Ala przeełozyła urodziny na 17. :) biba . xd
Wstawię zdjęcia jakieś i biore się za uczenie piosenek , bo jest ich tyle ,żę hohoho , tylko sobie jeszcze jabłko obiore , hyhy.
Soodkoości ♥

 niach ;* niach ;*

Niektóre wydarzenia sprawiają, że tracę wiarę w siebie. Na czole pojawia się niedobór magnezu, policzki przestają być rumiane, najlepsza piosenka wieje kiczem.Zamykam się wtedy najczęściej w łazience. Odkręcam wodę i tępo patrzę w zalatujący chlorem wir. Pralka przypomina trochę moją głowę. Moje dwa tysiące durnych pomysłów, dwa tysiące chwil smutku, dwa tysiące banalnych gestów czułości, które tak dobrze pamiętam. Siedząc i machając nogami marzę o końcu świata. O czymś, co sprawi, że tępy wir zamieni się w szczęście.





 
Być może ten rodzaj miłości, w który wierzę, jest po prostu

 nieosiągalny.

czasami ludzie muszą wypłakać wszystkie łzy, by zrobić miejsce

 dla samego uśmiechu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz